Albert na piśmie :)
11:10Namiętnie oglądam blog Silanny i straaaasznie podobają mi się jej SŁOWA IMIONA. Ta fascynacja rosła we mnie do tego stopnia, że zapragnęłam stworzyć takowe dla własnego potomka (w tym miejscu pragnę podziękować mojemu mężowi, że mamy tylko jedno dziecko). Przyznam, że było to dla mnie ogromne wyzwanie i niezła zagwostka jak to wszystko pozszywać na lewej i prawej stronie, by wyglądało choć w połowie tak ładnie jak literki Silanny.
Po dwóch dniach ciężkich robót: szycia to znów prucia (bo jak to potem wywlokę na prawą stronę) i znów szycia, stanęłam przed największym wyzwaniem jak zaszyć dziurki w brzuszkach ;/ I tu wielki szacun dla Silanny. Kobieto nie wiem jak Ty to zrobiłaś. Ja użyłam tasiemki by zakryć zewnętrzne szycie. Na nic mądrzejszego nie wpadłam. Efekt mojej pracy widać poniżej.
To zdjęcie reprezentacyjne:
5 komentarze
Fajne literki:)wpadłam tu bo w komentarzach do postu o metkach na blogu Moje Zielone Wzgórze wspomniałaś coś o pomocy w konwersji plików i ja bm chciała o taką pomoc poprosić(jakieś namiary na łatwy program do tego typu zabawy czy coś w ten deseń:)) bo ciemna jestem jeśli o takie sprawy chodzi:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za słowa uznania, Twoje literki też są bardzo ładne i wykazałaś się kreatywnością z tymi tasiemkami, fajnie wyszło ... a środki ... cóż, moja tajemnica zawodowa hihi ;)
OdpowiedzUsuńświetna ozdoba dla pokoju malucha, radosna i energetyczne. Wykonanie na moje krzywe oko perfekt:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastyczne literki:)Bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńwspaniałe te literki! urocze :)
OdpowiedzUsuń